Problemem, który często spotykamy tworząc nasze strony, jest status linków wychodzących, ich ilość i umiejscowienie, a także rozpoznawanie przez googlebota. Gdy prowadzimy naszą stronę prywatną, bądź firmową, o ustalonej już renomie, możemy być proszeni o wymienienie się linkiem z inną stroną lub udział w systemie wymiany linków, a nawet wstawienie artykułu sponsorowanego na swój blog. Czy powinniśmy ulegać takim propozycjom?
Jeśli zależy nam na wypozycjonowaniu naszej strony w google, należy ostrożnie podchodzić do tego typu próśb. Po pierwsze, rozważyć korzyści, jakie nam da oferowany link, po drugie, sprawdzić do jakiej strony prowadzi (tematycznie powiązanej czy nie), po trzecie, gdzie ma się znaleźć na stronie (unikać stopki i linków cross-site), po czwarte, czy ma być follow czy nofollow i wreszcie po piąte, należy zastanowić się czy nie będziemy mieć za dużo linków wychodzących.
Należy pamiętać o tym, że każdy link wychodzący typu follow zmniejsza ogólną moc seo strony. Jeśli nasza domena ma nadany pagerank, możemy go stracić przez za dużą ilość tego typu linków. Jaka ilość jest niebezpieczna? To zależy od konstrukcji strony i przepływu pageranka. Wydaje się, że wartości ogólnego pageranka strony nie mogą być niższe niż 80%. Należy zatem korzystać, kiedy tylko można, z tagu „nofollow” (który informuje robota google, aby nie przekazywał mocy seo stronie linkowanej) i eliminować wszystkie zbędne straty mocy naszej strony.